W ostatnich dniach często mówi się, że spadek inflacji w Stanach Zjednoczonych może przywrócić tzw. Choć mówi się, że inflacja nie miała wpływu na nadchodzący wzrost, jej odczyt po raz kolejny zmienił reguły rynku. Dawno nie widzieliśmy tak ogromnej wyprzedaży na Wall Street, dolar umocnił się, a para EURUSD spadła poniżej parytetu. Co się dzieje w Stanach Zjednoczonych? Przyczyny znacznego obniżenia inflacji Ceny paliw w USA spadają od prawie 3 miesięcy w oczekiwaniu na wybory śródokresowe do Kongresu USA. Biden chce taniego paliwa, aby podnieść szanse na kolejne zwycięstwo Demokratów. Inflacja miała jednak inne plany. CPI za sierpień pokazuje znacznie mniejszy spadek do 8,3% r/rz 8,5% r/r, przy oczekiwaniach na spadek do 8,1% r/r. Jeśli inflacja spadnie poniżej 8,0%, możemy spodziewać się zmiany nastawienia Fed. Jednak nie to doprowadziło do wielkiego krachu na rynku! Inflacja bazowa wzrosła z 5,9% r/r do 6,3% r/r, przy oczekiwaniu 6,1% r/r. Sugeruje to przede wszystkim dramatyczny wzrost kosztów mieszkaniowych, co może osłabić konsumpcję w USA i doprowadzić do recesji. Co więcej, taka inflacja nie uzasadnia zmiany nastawienia ze strony Fed. W pewnym momencie rynek zaczął wyceniać podwyżkę stóp do ,5% i nie ma szans na obniżkę w przyszłym roku. Sytuacja nieco się ustabilizowała, ale widzimy znaczące efekty na rynku. Na Wall Street, w przypadku Nasdaq, prawie cały wzrost z początku września został zneutralizowany! Na SandP 500 jest to ponad połowa wzrostu spadku.