To subtelna zmiana, ale wystarczająca, aby podekscytować rynki, gdy akcje mocno zwyżkowały, a Nasdaq ma swój najlepszy dzień od ponad 2 lat z 4% wzrostem. Podczas gdy ryzykowne aktywa poszybowały w górę, dolar potknął się, ale czy faktycznie zbliżamy się tak blisko do osi obrotu przez Fed?
Spróbujmy przeanalizować wczorajsze cytaty z Powella. W sprawie kursu neutralnego wspomniał, że:
„Posunęlibyśmy się szybko, aby dostać się do zakresu neutralnego i myślę, że już to zrobiliśmy… jesteśmy na poziomie 2,25% do 2,50% i to jest właśnie w zakresie neutralnym”.
„Teraz, gdy jesteśmy na neutralnym poziomie, w pewnym momencie należałoby zwolnić tempo. Przygotowywaliśmy te bardzo duże podwyżki stóp procentowych, a teraz zbliżamy się do miejsca, w którym powinniśmy być. podjął decyzję w tej sprawie.”
To właściwie pierwszy kluczowy krok w walce o inflację, czyli osiągnięcie neutralności. Bazy są teraz załadowane, a Fed musi przypieczętować umowę home runem. Będzie więcej podwyżek stóp procentowych, więc nie można zbyt pochopnie oczekiwać, że Fed w najbliższym czasie wyśle inny komunikat.
Powell przyznał, że nastąpiło pewne spowolnienie w gospodarce, ale dużo mówił o tym, jak sprawy się „łagodzą”. To pozostaje przesłaniem, mimo że ryzyko recesji rośnie. Chodzi mi o to, że nie ma wielkiego wyboru, ponieważ Fed wciąż się zaostrza i czyni inflację priorytetem numer jeden w tej chwili.